Pierwszy śnieg i mróz.
W nocy z 11 na 12 listopada b. r. był pierwszy w tym roku lekki przymrozek, który nad ranem pokrył wodę cienką powłoką lodową.
Rano o godzinie 10-ej zaczął polatywać śnieżek, płatki którego momentalnie topniały na chodnikach.
Historyczne przysłowie ludu polskiego w tym roku się sprawdziło. Marcin na białym koniu opóźnił się z przyjazdem tylko o jeden dzień.
„Głos Lubelski” z 14 XI 1918 r. (Nr 313)