Wołanie o inteligentnego. Niekoniecznie cenzora…

Z pewnością trudno w to uwierzyć, ale zrządzenie losu (wtajemniczeni wiedzą, iż można to sformułowanie traktować dosłownie) spowodowało, że dziś ponownie odwiedzamy Lublin w roku 1936. Ten sam los sprawił, że naprawdę niewiele uwagi godnych rzeczy wydarzyło się dnia 25 stycznia tegoż roku. Przynajmniej według ówczesnej prasy. I w tym miejscu moglibyśmy (O Borze! - … Czytaj dalej Wołanie o inteligentnego. Niekoniecznie cenzora…

Pogodowe kryminałki

24 stycznia 1936 r. słońce nad Lublinem wzeszło o godzinie 7 minut 50, a zaszło o 16 minut 7. W kinie „Apollo”, tego właśnie dnia, doszło do radykalnej zniżki cen, zatem nic nie stało na przeszkodzie, by obejrzeć najnowszy dramat wojenny z Jackiem Holtem, zatytułowany „Burza nad Andami”. W mieście pogoda była o wiele spokojniejsza, … Czytaj dalej Pogodowe kryminałki

Gumiś to fajny miś?

Wyobraźcie sobie, że budzicie się któregoś styczniowego ranka, dowiadując się, że oto nocą, Sejm Lepszego Sortu Polaków uchwalił, a rząd jeszcze przed świtem, w „Dzienniku Ustaw”, opublikował, ustawę nakazującą obywatelom oddać wszystkie gumowe płaszcze. Powiecie zapewne: „A co też nas mogą obchodzić gumowe płaszcze?” i wrócicie do swoich spraw. I natychmiast się od nich oderwiecie, … Czytaj dalej Gumiś to fajny miś?

Co się stało z naszą marmeladą?

Lubelski styczeń roku 1946 nie należał do najweselszych. W zniszczonym wojną i okupacją kraju rozpoczynał się właśnie kolejny rok sowieckiej okupacji i budowania Polski ludowej. Wśród czasopism, wskrzeszonych (w pewnym sensie) po wyzwoleniu Lublina spod okupacji niemieckiej, znalazła się „Gazeta Lubelska”, wydawana jako „niezależne pismo demokratyczne”. Ukazywała się tylko do roku 1947, kiedy to władze … Czytaj dalej Co się stało z naszą marmeladą?