30 kwietnia 2012 r., (niemalże) w samo południe:

Pisanie w obecnej sytuacji, że dzień jest bardzo ładny może piszącemu przysporzyć licznych wrogów. Bo co z tego, że rzeczywiście jest ładny, skoro za jego urodę przyszło nam płacić upałami. Najstarsi meteorolodzy powiadają, że w czwartek się ów gorąc zakończy i nawet deszcz ma padać. Póki co jest jednak gorąco, co w żaden sposób nie jest … Czytaj dalej 30 kwietnia 2012 r., (niemalże) w samo południe:

26 kwietnia 2012 r., niemalże u dnia kresu:

Jak zapewne wiecie byłem dziś na pewnej imprezie. Już drugiej. Szedłem na nią z wielką ochotą: W Imprezie Drugiej uczestniczyło wielu gości. Jeszcze chyba bardziej niż ja zachwyconych całą sytuacją: Przepiękne przemówienie Króla Imprezy bardzo mnie zainteresowało: I nawet nie chciało mi się spać. Inni uczestnicy reagowali równie emocjonalnie: Król Imprezy był wręcz wniebowzięty: Trudno było nie … Czytaj dalej 26 kwietnia 2012 r., niemalże u dnia kresu:

Jaki naród takie elity…

... i taka "Gazeta" jak... tu przerwał. I nawet nie chciał komentować, tego co przeczytał - pod takim był wrażeniem. Biedny Yorik. Ale nazwanie elitą zbrodniarzy, którzy napadli na Polskę w roku 1939 i dopuścili się zbrodni ludobójstwa, doprowadzając do śmierci wielu milionów Polaków trudno nazwać nawet eufemizmem. Nawet gdyby, w jakiś sposób, odpowiadać by … Czytaj dalej Jaki naród takie elity…