Zapraszamy na herbatę po rosyjsku!

1

Echa wojny

„Herbata wojenna”

Pod tym tytułem, czytamy w „Rieczi”, w „Berliner Tageblatt” umieszczono artykuł, w którym są opisane rosyjskie sposoby picia herbaty.

„Rosjanin – mówi on – pije znakomitą herbatę za pomocą trzech sposobów: pierwszy sposób najprzyjemniejszy dla Rosjan – to picie herbaty „z prykuską”. Pijący herbatę trzyma kawałek cukru w przednich zębach i filtruje przez ten kawałek cukru całą szklankę herbaty.

Drugi sposób, znacznie prostszy, to picie herbaty „z prylizią”. Jest to sposób następujący: od sufitu zwiesza się na sznureczku kawałek cukru, i każdy z siedzących przy stole gości liże ten cukier, a następnie popija herbatą. Wreszcie najtańszy sposób picia herbaty, to z „prydumką” (z marzeniem, jak objaśnia autor niemiecki i dodaje: „Jakżeż poetycznym jest naród rosyjski”. O cukrze przy tym sposobie picia herbaty tylko marzą”)

Dalej artykułu pisze, że Rosjanie nie uważają herbaty za napój poważny. „Ani razu nie widziałem, aby Rosjanin przed wypiciem herbaty przeżegnał się, natomiast na sam widok buteleczki z wódką żegna się po kilkakroć, a przed wypiciem kieliszka wódki Rosjanin żegna się ręką prawą przynajmniej i trzy razy”.


+ Brutalność stróżów. (p.) Niejednokrotnie pisaliśmy o nieostrożności stróżów, którzy przy usuwaniu błota z chodników lub posypywania ich piaskiem czynią to tak nieostrożnie, że zasypują przechodniów i brudzą im ubranie. Świeżo mamy do zanotowania liczne skargi Lublinian, którym stróżowie odpowiedzieli brutalnie na zwróconą im uwagę, iż porządki należy robić uważniej i nie narażać na przykrości przechodniów.


+ Brak ogrodzenia. (p.) Przy trakcie piaseckim, na drodze, wiodącej do szlachtuza brakuje ogrodzenia przy brzegu Czerniejówki. Pozostałe słupy świadczą, że ogrodzenie takie istniało kiedyś. Dla uniknięcia możliwego wypadku należałoby brzeg rzeki ogrodzić.


+ Rozprawa nożowa. (p.) W tych dniach przy ul. Grodzkiej znany policji nożowiec J. Wróblewski napadł i zranił nożem Franc. Dębczaka oraz Zygmunta Głogowskiego, który ujął się za napadniętym. Dębczaka odesłano na kurację do szpitala Szarytek, Głogowski leczy się w domu, a Wróblewskiego poszukuje policja.


+ Przejechanie. (p) Dnia 17 b m. 15 letnia córka wyrobnika J. Nakonieczna wyszła ze wsi Zabiele w pow. Lubartowskim z dwoma koleżankami do kościoła, dziewczyny szły po plancie kolejowym. W czasie tego nadjechał na drugim torze pociąg i maszynista dał sygnał, dziewczyny przestraszone stanęły, a Nakonieczna zmięszana wpadła na tą linją, po której szedł pociąg i dostała się pod koła, które obcięły jej prawą nogę powyżej kolana, a u lewej nogi stopę. Nieszczęśliwa w drodze do Lublina zmarła. Zwłoki zabezpieczono na st. Lublin do przyjazdu rodziców.


+ Kradzieże. (p) Przy ul. Ś-to Duskiej przy wyładowywaniu z wozu drożdży do składu pp. Wrzodaka i Barciszewskiego nieschwytany złodziej skradł 20 funt. paczkę drożdży. W tym czasie i na tejże ulicy skradziono komuś z wozu paczkę z tytuniem. Ponieważ jednak złodzieja spostrzeżono i zaczęto za nim gonić,   r z u c i ł   on paczkę i zbiegł.

Na poczcie żołnierzowi Dymitrowi Gorskiemu skradziono rb. 12, które miał wysłać do domu.

Wogóle na poczcie kradzieże zdarzają się dość często, należałoby rozciągnąć baczniejszy nadzór nad operującymi tam żołnierzami.

Ziemia Lubelska z 20 I 1915 r. (Nr 20)

Ilustracje ze zbiorów Biblioteki Cyfrowej WBP w Lublinie
i-hate-facebook1Polub Gabinet na Facebooku!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.