Gdzie jest mój garnuszek smalcu?

czas13916_1_1931_54_0004

Dzień zmian na lepsze

Dzień dzisiejszy jest o wiele lepszy od dni poprzednich, ponieważ przynosi nowe nieoczekiwane możliwości, niespodziewane spotkania i powodzenie w ryzykownych przedsięwzięciach.

Nadaje się on do załatwiania interesów wszelkiego rodzaju, do pracy umysłowej, studjów naukowych i artystycznych, do zakładania nowych przedsiębiorstw oraz zawierania związków małżeńskich.

Wieczór przynosi potęgującą się przedsiębiorczość i ruchliwość umysłową.


Pogoda na dziś

Chmurno i mglisto gdzieniegdzie drobny opad śnieżny, w ciągu dnia przejaśnienia, na wschodzie umiarkowany mróz. Słaby wiatry wschodnie.


Rzeźnicy wypowiedzieli walkę legalnemu ubojowi.

Prywatne rzeźnie powstają jak grzyby po deszczu.

Od pewnego czasu pewna część lubelskich rzeźników chcąc zwiększyć i tak wysokie, w stosunku do cen żywca, swoje zyski , uprawia więc wielce szkodliwy dla zdrowia konsumentów proceder.

Oto kupione rzeźne zwierzęta niesumienni rzeźnicy, chcąc uniknąć opłat na rzecz Rzeźni Miejskiej oraz chcąc uniknąć fachowej kontroli lekarzy weterynaryjnych, zabijają potajemnie często w warunkach nieodpowiadających najprymitywniejszym zasadom higieny.

Często miast zdrowych, zabijane są sztuki chore co w wielu wypadkach powoduje niebezpieczne zatrucia.

Jedynie surowe kary wymierzane niesumiennym rzeźnikom zmuszą ich do zaprzestania uprawiania tego procederu.

W dniu onegdajszym za nielegalny ubój oraz handel mięsem z tegoż uboju pociągnięto do odpowiedzialności sądowej niejakiego Ignacego Mrozika (Północna 57) któremu zakwestjonowano mięso z całej krowy, Symchę Pecha (Towarowa 37) u którego znaleziono dwa zabite cielaki, oraz Jana Frączka (Majdan Tatarski 25) i Jana Amasiewicza (Bychawska 62) u których zakwestjonowano kilkadziesiąt kilogramów mięsa wieprzowego.

Ponadto pociągnięto w dniu wczorajszym do odpowiedzialności Józefa Stępkowskiego (Ciepła 32) przyczem zakwestjonowano 11 1/2 klg mięsa wieprzowego.


Ogień stłumiono w zarodku.

Podpalenie stacji benzynowej w Lublinie.

Tajemniczy wypadek podpalenia miał miejsce parę dni temu w Lublinie. Oto w godzinach nocnych jakiś nieznany sprawca oderwał zamek od kantoru stacji benzynowej autobusów zamiejskich, mieszczącej się za Magistratem i podłożył ogień pod bańki z benzyną.

Na szczęście ogień spostrzeżono i w zarodku stłumiono. Gdyby nie to pożar mógłby przybrać nieobliczalne rozmiary.

Policja energicznie zajęła się aferą, chcąc pochwycić sprawcę

Jak dotąd jednak wysiłki jej spełzły na niczem.


Na lubelskim bruku.

Janinie Kołodyńskiej (Leśna 4) skradziono z komórki garnuszek smalcu, 1 klg. cielęciny, 5 klg. flaków oraz dwie kury łącznej wartości 25 złotych.

*

Jan Pental (Bychawska 75) zameldował że skradziono mu z komórki wagę firmy „Ideal” oraz szereg towarów na sumę 180 złotych.

*

Za kradzież węgla pociągnięto do odpowiedzialności Marjannę Fiat.

*

Irena Pastwianka zameldowała w policji o przywłaszczeniu sobie na jej szkodę zegarka damskiego przez Chaima Taktelbauma (Rynek 10).

2

Gazeta Lubelska z 26 II 1931 r. (Nr 54)

Ilustracje ze zbiorów Biblioteki Cyfrowej UMCS
i-hate-facebook1Polub Gabinet na Facebooku!

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.