Niefortunny sędzia. Izba sądowa piotrogrodzka sądziła zaocznie byłego sędziego miejskiego w Wieliżu w guberni Witebskiej, Migulina, o cały szerg wykroczeń służbowych i prawnych, ferowanie wyroków niezgodnych z prawem i t.d. Akt oskarżenia przytoczył około 20 oryginalnych wyroków świadczących o zupełnej ignorancji prawniczej pana sędziego. Zapomniał on bowiem zupełnie o istnieniu manifestu jubileuszowego i deliwerenci mający prawo do amnestji odsiadywali areszt bez zamiany na karę pieniężną, a potem na prośbę skazanego rozmyślał się i zmieniał wyrok. Niekiedy zapominał wezwać na sąd oskarżonego. W pewnym wypadku skazani odbywali karę aresztu przed nabraniem przez wyrok mocy prawnej, pomimo złożenia skargi kasacyjnej, którą, jak sam się przedtem tłumaczył, znalazł sędzia przypadkowo w niezapieczętowanej kopercie, już po odbyciu kary przez skazanych. W jednym wyroku „uniewinnił oskarżonego i oskarżyciela”, w innym znów orzekł, że skazanie N. N. byłoby niesprawiedliwością, zaś uniewinninić go nie można, przeto więc sprawę należy umorzyć”. A oto jeszcze jeden wyrok sędziego wieliskiego Migulina w sprawie szopy zbudowanej na obcej ziemi: „Ponieważ szopa jest stara bardzo, nie należy więc jej rozbierać, sama, bowiem wkrótce się rozsypie: o ile wszakże do chwili rozpoczęcia obok budowy domu szopa się nie wywróci, to należy ją rozebrać”.
Wice-prokurator wyraził zdziwienie, że człowiek z tak słabą znajomością prawa został sędzią.
P. Migulin na sąd nie stawił się z powodu choroby i został skazany na usunięcie ze stanowiska swego.
Z A G I N Ę Ł A D Z I E W C Z Y N A , lat 20, wysoka, czerniawa, głucha, ale mówiąca i umiejąca czytać. Upraszam spółczytelników. aby w razie spotkania zechcieli napisać i dać jej do przeczytania, że rodzice ją poszukują i ubolewają nad jej losem. Rodziców zaś niech dobrzy ludzie zawiadomią pod adresem: „Stanisław Wnuk” w Ludwinowie gminie Chodlu, w gubernji Lubelskiej.
Ziemia Lubelska z 29.III.1915 r. (Nr 88)