Balonik, który pękł „przypadkiem”. Ofiar w ludziach nie było…

= Co za wiele - staje się plagą. (e) Od paru tygodni po Krakowskiem spacerują sprzedawcy baloników. Po trzech, czterech naraz. Gromadząca się wokół nich, jak na rzadkie dziwowisko, publiczność "świąteczna", szczególnie w dnie świąteczne tamuje ruch i nierzadko staje się przyczyną spłoszenia koni. Nawet konie dorożkarskie rzucają się w bok wraz z pojazdem z … Czytaj dalej Balonik, który pękł „przypadkiem”. Ofiar w ludziach nie było…