Z MIASTA.
(r) Potrzeba usunięcia niedogodności. W poprzek ulicy Przemysłowej, niedaleko wylotu jej na ulicę Zamojską, znajduje się rów łokciowej prawie głębokości, nieosłonięty nawet prowizorycznym mostkiem. Istnienie owej przeszkody silnie daje się we znaki mieszkańcom ul. Przemysłowej, gdyż większa część naszych dorożkarzy nie chce się zapuszczać w te strony, dbając, zupełnie słusznie zresztą, o całość dorożek i nóg swych koni. Jeżeli zaś znajdzie się koń, który ma odwagę przejść tamtędy, to wykonywa przytem takie ruchy, jakichby mu pozazdrościł niejeden biegun angielskich „Derby’ów”. Wartoby coś temu zaradzić, tymbardziej że przerzucenie chociażby najprymitywniejszego mostku przez ów rów nie obciążyłoby chyba tak bardzo budżetu właścicieli domów przy ul. Przemysłowej.
(r) Echa napadu. W uzupełnieniu wczorajszej wzmianki o krwawym napadzie w gminie Brzeziny, donosimy iż w Wieprzu znaleziono trupa jednej ofiary z rana postrzałową. Na miejsce przestępstwa wyjechał sędzia śledczy i naczelnik żandarmeryi. Poszukiwanie reszty trupów, jak również uczestników zbrodni, trwa w dalszym ciągu.
Głos Lubelski z 12 III 1915 r. (Nr 71)