Noc sylwestrowa. Tradycyjnym zwyczajem pożegnanie starego, zgrzybiałego roku, a zarazem przywitanie nowego, odbyło się w naszem mieście nader hucznie i wesoło. We wszystkich niemal większych salach Lublina odbywały się zabawy, bale, reduty i maskarady. Szumnie reklamowana „Noc szału” w Teatrze i T-wie Muzycznem minęła naogół spokojnie, zasilając jedynie obficie kasę biletową i kieszeń właściciela bufetu, a nie wnosząc absolutnie nic nowego do karnawałowego życia Lublina. Maskarada na Pogotowie Ratunkowe w kino-teatrze „Corso”, bardziej wrzaskliwa i swarliwa (goście z temperamentem!) minęła jednak bez żadnych wstrząsów. Ochoczo i wesoło bawiono się ponadto do białego ranka w Stowarzyszeniu Urzędników Państwowych i w „Sokole”. (d)
Wczorajszy dzień. (d) Pierwszy dzień nowego 1925 roku przeszedł w mieście naogół spokojnie i uroczyście. Na mieście nastrój świąteczny, lokale publiczne, kina i teatr przepełnione. Tłumy publiczności, korzystając z dopisującej pogody wyległy na ulice, nie zmącając niczem zwykłego spokoju i powagi uroczystego święta. Jak nam wiadomo, w ciągu całego niemal dnia, kronika policyjna zanotowała jedynie jeden wypadek zakłócenia spokoju publicznego i opilstwa. „Święty rok” trzeba przyznać, Lublin rozpoczął godnie.
Dziesięcioro przykazań (The Ten Commendments – rok produkcji 1923)
Głos Lubelski z 2 I 1925 r. (Nr 2)
Ilustracje z Biblioteki Cyfrowej WBP w Lublinie i Wikipedii