Owoców nie swoich też nie pożądajcie! Lublin, ul. Cyrulicza w 1938 r.
Bez zbędnych dywagacji, bez zbędnych O Borze! (to taki las…), przechodzimy do konkretów. Nie pożądaj więc:
-
1) torebki Pani Klepki Bronisławy (ani żadnej innej takoż);
-
2) zakąsek, piwa i wina (zwłaszcza jeśli nie możesz za nie zapłacić);
-
3) garderoby nadesłanej paczką wprost z Ameryki (jeśli paczka nie do ciebie, nawet jeśliś amerykańskiej garderoby wielkim amatorem);
-
4) artykułów spożywczych ze spiżarki (kompociku się zachciało?);
-
5) szyn nieswoich (nawet jeśli liczba ich nieparzysta);
-
6) SZYN?
-
7) Nie pożądaj również nie swojej broni, nawet jeśli Bronia nie ma nic przeciwko (tu już wchodzi inne przykazanie, lecz: jej torebki również nie pożądaj, zob. p. 1).
Po prostu, nie pożądaj! Nawet jeśli nie jest to rok 1938 i nie jest to Lublin, a rzeczy, które chciał(a)byś porządnie pożądać, nie ma na naszym wykazie…
…NIE POŻĄDAJ I JUŻ!
„Głos Lubelski” nr 10 z 11 I 1938 r.