Lublin. Ok. 1939 r.
O! Nowe wydanie „Kuriera z Lublina”! Ba… cóż w tym dziwnego… W „Gabinecie” do Świąt jeszcze daleko, ale o tym, że nieuchronnie nadchodzą świadczy rosnąca ilość wzmianek o tychże świętach. Nawet w tytułach cytowanych przez „Kurier z Lublina” gazet. A zatem przytoczony poniżej artykuł zaczerpnięto nie z „Ekspresu Lubelskiego i Wołyńskiego”, a z „Dodatku Świątecznego” do tegoż „Ekspresu” z dnia 27 marca 1937 r. Jaki z tego wniosek? Wniosek? Tak wniosek! A taki, że przed 80 (słownie: osiemdziesięciu) czy laty Wielkanoc wypadała pod koniec marca. Co do meritum sprawy poruszonej w niniejszym artykule, „Gabinet” postanowił ponownie skorzystać z prawa do zachowania milczenia, pozwalając Czytelnikowi na samodzielne przemyślenia i wyciągnięcie własnych wniosków. W prezencie gratisowo dostajecie ilustrowaną reklamę motopomp i ogłoszenia dwóch instytucji związanych z ulicą Narutowicza nr 4. Tu powinienem zakończyć wielokropkiem, dla lepszego efektu dramatycznego, ale… (jak widzicie to nie zawsze działa)
P.S. Odpowiedź skrywa się w tekście…
„Dodatek Świąteczny” do „Expressu Lubelskiego i Wołyńskiego z 27.III.1937 r.