Ul . Królewska w Lublinie. Było, nie było… trudno powiedzieć, ale zamieścić warto, bo to koniec lat 30-tych XX w.
… w Lublinie była sobota (w innych częściach Polski najprawdopodobniej również). Tego dnia na ulicy Królewskiej… nie, nie, nie: wróć! To musiało zdarzyć się wcześniej, bo TEGO akurat dnia o zdarzeniu napisały gazety – logicznie rzecz biorąc zdarzenie zdarzyło się wcześniej. Ale na pewno przy ulicy Królewskiej. W sklepie pod numerem piątym od pewnego czasu trwał remont. W trakcie tegoż remontu, majster prowadzący roboty odkręcił kurek od gazu. Gaz… nie wybuchł od razu. Wybuchł za to w pewnej chwili. Przyczyny wybuchu prasa nie podała, gdyż w momencie druku gazet, wciąż nie była ona znana. Wskutek eksplozji poparzeniu uległ jeden z robotników. Nieszczęsny ów człowiek nazywał się Adam Łukasik i zamieszkiwał przy ulicy Dolnej Panny Marii 11. Pomocy rannemu udzieliło Pogotowie Ratunkowe, a że stan jego nie był ciężki, zostawiono go na kuracji w domu. Tak wspomniane zdarzenie relacjonował „Express Lubelski i Wołyński”.
Niemal identycznymi słowy sprawę zrelacjonował również „Głos Lubelski”:
To tyle z Lublina, gdzie osiemdziesiąt lat temu temperatura powietrza była nieco wyższa niż obecnie.
Ponadto w mieście nie wydarzyło się nic, o czym bym chciał dzisiaj napisać. W ten sposób nie mogę nawet zastosować swojej ulubionej, prowokacyjnej, frazy „O Borze! (to taki las)”, która występuje w każdym tekście publikowanym przez „Kurier z Lublina. Zatem wybaczcie, ale dzisiaj nie napiszę O Borze! (to taki las) ani razu… Żebyście jednak nie byli aż tak bardzo stratni, w ramach małej rekompensaty, oto przed Wami, z dalekiego (i bardzo Wolnego Miasta) Gdańska reklama… „Głosu Lubelskiego! Tak, Moi Drodzy! Lubelska gazeta dotarła nad morze już w roku 1921! Mało tego, jest tu obecna do chwili obecnej… przejedźcie i przekonajcie się o tym sami!
P.S. Nie słuchajcie ambientowych kawałków Moby’ego w taki dzień, jak dzisiejszy! To nie jest najlepszy pomysł…
Express Lubelski i Wołyński z 26.IX.1936 r. (Nr 267), Głos Lubelski z 26.IX.1936 r. (Nr 263) i Gazeta Gdańska z 27.IX.1921 r. (Nr 216)