ORACZ.
Dawno nie było na tej ziemi wojny.
Kmieć orał spokojny.
Siał, zbierał przez tydzień;
a w niedzielę strojnym,
Czysty, poważny, pacierzy cichemi
Łzawił, by Bóg dobry dał na naszej ziemi
Pokój chrześciański.
*
Hej, orał kmieć ziemię zdawna, bo kraj rolny
Wprawny, więc ziemię przeorze zdeptaną,
Zasypie szańce przez noc, by na rano
Ziemia szara miała wygląd polny.
*
Napotkał, kopiąc, ciała dwóch żołnierzy,
Zadumał się stary. Złożył je w okopy.
Przesypał je ziemią… Gleby nalot świeży
Przypomniał mu mogiłę, to znów złote snopy.
*
Zadumał się… Niegdyś ojciec, że to człek był rolny,
Wyorał gdziesik kość, w żelazie kość ta była –
Mówił, że tędy ludzi przeciągała siła,
Że się później tu masa ta ludzisków biła
A wszyćko dlatego, żeby kraj był wolny.
*
Chłop uczuł, że się budzi skądciś ta zawziętość,
Że biłby każdego, ktoby ziemię wziął
Tę ziemię szarą, rozkopaną… świętość
– Takby to, psia jucha, nie patrzał a ciął!
*
Na rano ziemia miała wygląd polny
Kobyłę zaprzągł, miał ja już jedyną
I zorał, wygładził, siał zagon jarzyną
Tak jak to zdawna, że to kraj jest rolny.
*
Aż kiedy spojrzał na zagon zorany,
Że to go obronił krwawą pracy siłą,
Wyrwał mu się jęk z Piersi do Boga, do Panny
Najświętszej, by wojny już więcej nie było,
By się spokojnie, po dawnemu żyło,
Po chrześciańsku.
– – –
(Nowe Ognisko).
Stefan Włoszczewski
Głos Lubelski z 21 III 1915 r. (Nr 80)