4 października 1957 roku o godzinie 19:28:34 czasu uniwersalnego Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich wystrzelił w kosmos pierwszego w historii ludzkości sztucznego satelitę. Tym satelitą był Sputnik. Sputnik po osiągnięciu odpowiedniej orbity zaczął krążyć wokół Ziemi i - węsząc po przestrzeni kosmicznej jak rasowa sobaka - 22 listopada dotarł do "Kuriera Lubelskiego". To byłby całkiem niezły początek kolejnego artykułu... i … Czytaj dalej Po prostu kilka zdań… (i wielokropek)
Kategoria: Kurier z Lublina
Czyli doniesienia nie tylko z Lublina…
Krytycznie o ciszy nocnej
Ulica 1 Maja w Lublinie, w czasie regulacji. O tym, że uprzykrzanie mieszkańcom Lublina zasłużonego wypoczynku nocnego nie jest wynalazkiem współczesnym, dowiadujemy się z lektury "Głosu Lubelskiego" z 19 października 1937 r. [Co za odkrywcze stwierdzenie... Żenada!] Na niepokojące hałasy skarżyli się na łamach "Głosu" mieszkańcy ulicy 1-go Maja z okolic Placu Bychawskiego. Jak się okazało, … Czytaj dalej Krytycznie o ciszy nocnej
Noc Lublina…
...no bo dzień, jak pisał "Kurier Lubelski" z 28 września 1957 r., to raczej nie był, jako że dzień kojarzy nam się raczej ze światłem i słońcem, a opisane w "Kurierze" sytuacje ukazywały raczej nieco bardziej mroczną stronę życia w naszym mieście. Lecz też i bez przesady z tą mrocznością, bo jak powiadają: "jakie miasto, … Czytaj dalej Noc Lublina…
Niezrównoważony wpis o zrównoważonym transporcie (albo odwrotnie)
Zdjęcie ze strony internetowej MPK Lublin W tym roku "Gabinet" postanowił wziąć udział w trwającym właśnie Europejskim Tygodniu Zrównoważonego Transportu. Nie pierwszy to i - być może (O Borze! (to taki las...)) nie ostatni taki tydzień, lecz pierwszy (lecz, czy nie ostatni? (A czy jeśli ostatni, to pierwszy zarazem? Bo wszak napisane jest, że ostatni … Czytaj dalej Niezrównoważony wpis o zrównoważonym transporcie (albo odwrotnie)
O straszliwej nawałnicy w Lublinie…
...nic dziś nie napiszemy, bo i nie ma o czym. Lipiec przynosi niewielkie zmiany w "Kurierze z Lublina": na pól roku żegnamy się z "Ekspresem Lubelskim i Wołyńskim", ale w zamian za to witamy ponownie na pokładzie "Głos Lubelski" z roku 1937. Jak to mówią: tak "Gabinet" tworzy, jak Łopaciński przysporzy... Bo może nie wszyscy wiedzą, ale … Czytaj dalej O straszliwej nawałnicy w Lublinie…
Z „Kuriera” wycięte… [4] Poezja lubelskich ulic
Posucha w lubelskiej prasie sprawiła, że znów sięgamy do roku 1957. Niestety, w gazetach z czasów I wojny nadal drobne kradzieże i zakłócenia porządku publicznego, a "Express Lubelski i Wołyński" okazał się tym razem bardziej wołyński niż lubelski. Na placu boju pozostał więc jedynie socjalistyczny "Kurier Lubelski... Nie martwcie się jednak, może od lipca coś … Czytaj dalej Z „Kuriera” wycięte… [4] Poezja lubelskich ulic
Z „Kuriera” wycięte…[3] Wczoraj i dziś
Prawdziwy Plac Litewski. Tak wyglądał przed zniszczeniem... Wczoraj i dziś. Co można powiedzieć na ten temat, nie uciekając się do banalnych i oczywistych stwierdzeń, że wczoraj był poniedziałek, a dzisiaj jest wtorek? Lub inne, dowolne dni tygodnia... Dlatego też lepiej wygląda stwierdzenie, że mamy obecnie czerwiec, a niekiedy - z reguły raz w tygodniu - … Czytaj dalej Z „Kuriera” wycięte…[3] Wczoraj i dziś
Z Panem Prezydentem Rzeczpospolitej w Lublinie…
Wizyta Prezydenta Rzeczpospolitej Ignacego Mościckiego na Lubelszczyźnie, maj 1939 r. W czerwcu roku 1937 wybraliśmy się z Panem Prezydentem Rzeczpospolitej w podróż pociągiem do Rumunii. Pan Prezydent wolał jechać pociągiem, bo z samolotami i limuzynami różne dziwne rzeczy się działy ostatnimi czasy i Pan Prezydent nie chciał już więcej ryzykować. Wprawdzie linię kolejową prowadzącą z … Czytaj dalej Z Panem Prezydentem Rzeczpospolitej w Lublinie…
Z „Kuriera” wycięte… [2] Żeglarze z rozpaczy na jawie
Ulica Lubartowska w roku 1960. Zapraszamy na kolejną wycieczkę po socjalistycznym Lublinie z roku 1957. Dziś udamy się na zakupy, co - jak zobaczycie - nie było w tamtych czasach rzeczą łatwą. Po pierwsze ulicom naszego miasta po zmroku zdarzało się tonąć w ciemnościach, czego mogliśmy doświadczyć na ulicy Nowotki (obecnie Radziszewskiego). "Kurier" sugerował, że … Czytaj dalej Z „Kuriera” wycięte… [2] Żeglarze z rozpaczy na jawie
Z „Kuriera” wycięte… [1] Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Matki!
1 marca 1957 r. ukazał się pierwszy numer nowego, socjalistycznego "Kuriera Lubelskiego, który ze starym dziewiętnastowiecznym "Kurierem" wspólny miał chyba tylko tytuł. Nowy "Kurier" był siermiężny, socjalistyczny i przaśny - podobnie jak cała ówczesna polska rzeczywistość. Ale był... a dziś, dzięki niemu możemy odwiedzić Lublin sprzed sześćdziesięciu lat. Nasze, niepozbawione swoistego uroku, wizyty w socjalistycznym Lublinie zaczynamy z Dniem … Czytaj dalej Z „Kuriera” wycięte… [1] Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Matki!





![Z „Kuriera” wycięte… [4] Poezja lubelskich ulic](https://lehardi.files.wordpress.com/2017/06/p-10.jpg?w=538&h=385&crop=1)
![Z „Kuriera” wycięte…[3] Wczoraj i dziś](https://lehardi.files.wordpress.com/2017/06/p-17.jpg?w=538&h=379&crop=1)

![Z „Kuriera” wycięte… [2] Żeglarze z rozpaczy na jawie](https://lehardi.files.wordpress.com/2017/06/p-1.jpg?w=538&h=370&crop=1)
![Z „Kuriera” wycięte… [1] Najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Matki!](https://lehardi.files.wordpress.com/2017/05/01.jpg?w=451&h=242&crop=1)