Wierzę w kościół powszechny czyli „chcę zaprowadzić do nieba ludzi, nie posłuszne szczeniaki”.

(…) Kościół był zawsze zbyt zajęty problemem utrzymania porządku, uniknięcia chaosu, i to nie pozwoliło mu się zorientować, że jego porządek był raczej nieporządkiem. Często się zastanawiam, nie usprawiedliwiając Kościoła, jak to możliwe, że poważne i cnotliwe osoby godziły się i godzą na tyle niesprawiedliwości. Przez trzy stulecia Kościół w Brazylii uważał za normalne, że Murzyni są niewolnikami! Prawda … Czytaj dalej Wierzę w kościół powszechny czyli „chcę zaprowadzić do nieba ludzi, nie posłuszne szczeniaki”.

Przy muzyce o polityce

Dziś bowiem już nie zdobywcy ani wojownicy otwierają podwoje przybytku Janusa i zakłócają kult pokoju. Ministrowie, świętokradzcy słudzy tego dobroczynnego bóstwa, spostrzegłszy nagle, że gazety przestały o nich pisać, po cichu przygotowują rzezie, a potem z całym spokojem oczekują próśb o położenie im kresu; na koniec zawierają pozorny pokój, obiecujący im na przyszłość znów wiele … Czytaj dalej Przy muzyce o polityce