Święto E. Wedla…

Źródło: http://www.allegro.pl Jak znajdę puszkę z „Murzynka”, podmienię

… czyli dawniej 22 lipca. Szczęśliwie już zniesione, więc świętować nie trzeba, ani Odrodzenia, ani uchwalenia Manifestu PKWN. Tego dnia, również roku 1944, Lublin z okupacji niemieckiej dostał się pod okupację sowiecką – i mimo tego że już od lat pod nią nie jest, nadal nie może się po niej podnieść. Ale przynajmniej Maria Bechczyc-Rudnicka była szczęśliwa… O szczęściu nie da się za to powiedzieć w odniesieniu do 300 więźniów Zamku Lubelskiego, których Niemcy (nie wiem czy hitlerowcy lub naziści – na pewno Niemcy) zdążyli rozstrzelać. Do więźniów strzelano przez kraty… cele i korytarze szybko wypełniły się stosami ciał, na podłodze stały kałuże krwi – krew przesiąknąwszy przez stropy kapała z sufitów cel na niższym poziomie. Ponieważ, jak wiadomo, Niemcy byli niewinni – wykonywali tylko rozkazy, słów kilka o tym który wydał rozkaz tej masakry, czyli o Wilhelmie Koppe,  wyższym dowódcy SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie.

Wilhelm Koppe to ten z lewej, w środku Heinrich Himmler (miał popełnić samobójstwo, ale dokumenty z jego śmierci zostały utajnione do 2045 roku, więc tak do końca nie wiadomo),Ksi po prawej Fritz Bracht (umknął sprawiedliwości popełniając wraz z żoną samobójstwo 9 maja 1945 roku). Fotografia pochodzi z Bundesarchiv i jest udostępniana na licencji Common Creative.

Ponieważ tak się złożyło, że motywem przewodnim jest dzisiaj czekolada, nikogo nie powinno dziwić, że po wojnie Koppe (pod fałszywym nazwiskiem) został dyrektorem jednej z fabryk czekolady w RFN.  Koppe, pomimo polskich próśb o ekstradycję, nigdy nie został Polsce wydany, unikając odpowiedzialności karnej za swe zbrodnie. Wprawdzie aresztowano go w roku 1960, ale już 19 kwietnia 1962 zwolniono go za kaucją (30 tysięcy marek). W 1964 prokuratura w Bonn nawet wszczęła przeciw niemu postępowanie, oskarżając m.in. o współudział w zamordowaniu 145000 osób. Co z tego, skoro w 1966 postępowanie zostało oddalone przez sąd krajowy w Bonn, z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego (zapewne masakra na Zamku to również przejaw troski o więźniów, będącej elementem, tradycyjnej niemieckiej wyższej cywilizacji). Zmarł w 1975 w Bonn – jak sądzę ze starości, a nie ze złego stanu zdrowia. Bohater wczorajszego wpisu nie miał, jak widać, tyle szczęścia co Koppe. Podobnie jak większość niemieckich zbrodniarzy. I chociaż nie jestem zwolennikiem publicznych egzekucji, to z powodu braku jakichkolwiek konsekwencji za popełnione czyny, skłaniałbym się ku „ostatecznemu rozwiązaniu kwestii niemieckiej”. A przecież przykład Rudolfa Hessa pokazuje inny model sprawiedliwości, ale niezbyt chyba popularny we władzach niemieckich po wojnie.

… Więcej na ten temat:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_na_Zamku_Lubelskim

Chciałbym dzisiejszy wpis zakończyć jakimś radosnym akcentem, takim jak np. nadanie Księstwu Warszawskiemu konstytucji i kodeksu praw (tzw. kodeksu Napoleona) w roku 1807 – w końcu na tym kodeksie opiera się cały współczesny porządek prawny (chociaż teraz to raczej mamy nieporządek).

 Napoleon nadaje konstytucję Księstwu Warszawskiemu. Fotografia dostępna  w Wikimedia Commons  – repozytorium wolnych zasobów.

Niestety, 22 lipca 1793 roku miał również miejsce II rozbiór Polski – deputacja sejmowa w Grodnie pod lufami rosyjskich dział zrzekła się na rzecz Rosji województw: mińskiego, kijowskiego, bracławskiego i podolskiego oraz części wileńskiego, nowogródzkiego, brzeskolitewskiego i wołyńskiego (250 tys. km²).

Tyle nam zostało… po II rozbiorze. Grafika pochodzi z  Wikimedia Commons  – repozytorium wolnych zasobów.

P. S. Jednak jest radosna rocznica: w roku 1018 Bolesław Chrobry w bitwie pod Wołyniem pokonał księcia kijowskiego Jarosława Mądrego. Bitwa zasłynęła z tego, że przed walką obie armie w niewybredny sposób obrzucały się obelgami, stojąc na przeciwległych brzegach rzeki Bug. Ruskie przekleństwa chyba były lepsze, bo to wyprowadzeni z równowagi Polacy odnieśli zwycięstwo.

(…) jedna jest droga człowiecza, prosta i niewątpliwa – niekończące się nigdy rozdroże.

Bolesław Chrobry, t. 6, Rozdroża

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.