Dziś kolejny odcinek niezwykłego przewodnika po Mieście z Cudów Wszelakich Słynącym, spisanego przez wielebnego ojca Fundamenta, opata klasztoru Braci Strapionych pod wezwaniem Obwodnicy Zawsze w Budowie Będącej. O fontannie wtorej dziś opowieść niezwykła, niezapomniana i w ogóle… nie ważne. Zapomnieliśmy najwyraźniej, co w ogóle….
Źródło: Google Street View
3) Pruszonowe Gacie. Oj… niełatwem zadaniem jest opisane curiosum owego, jako że słowem trudno jest oddać bezmiar i ogrom owej osobliwości. Wszak dylemat to odwieczny: jak opisać nieopisywalne? Jak dać słowo temu co słowem wyrazić się nie da. Wielu mędrcom sztuka ta przysparzała niestrawności i żołądka bólu. Mimo i naszej nie najlepszej w tem względzie kondycyi, temu zadaniu sprostać się postaramy. A z owymi Spodniami było tak: pewnego wiosennego (letniego, jesiennego lub też zimowego dnia) Pruszko Prezydent pomarkotniał czemuś. – Ech! – westchnął – Ech, że ech! I nic już nigdy więcej nie powiedział – na tą przypadłość cierpią podobnież Ludzie Niemali, czyli ci wszyscy, co o swej wspaniałości i gieniuszu są przekonani (nawet bardziej niż święcie). Pruszko (w swym mniemaniu) zrobił wiele dla Koziego Grodu tak wiele, że… wszyscy Lublina mieszkańcy wspominać winni jego imię z nabożną czcią i na kolana upadając. Rzecz w tem, że nikt nie wie jakie to były zasługi i czyny wielkie. Nie zginie zatem pamięć o czynach jego! Nie zginie zatem pamięć o czynach jego? Nie zginie zatem pamięć o… o czym nie zginie pamięć, przypomnijcie proszę! No przecie, wszyscy będziemy pamiętać o… o Bogowie! o czem też mieliśmy pisać ninie? Jak że to?! Zali wżdy?! Może to być?! Snadnie może, skoro jest…
(Ciąg Dalszy Nastąpi: niech nikt nie wątpi!)
3 myśli na temat “Miraculia Lubelskie czyli cudowne Lublina opisanie z osobliwościami jego wszelkiemi poczynione (3)”