Panowie przemysłowcy, dobroczyńcy, inżynierowie, aptekarze itd., itd.! Obrażajcie się albo nie obrażajcie, chwalcie lub gańcie słowem — róbcie, co wam się podoba, byleście ze swej strony piszącym również zostawili swobodę. Bóg Najwyższy, który stworzył owcę dla wilka, a literata dla wydawcy, tak urządził ten padół, że na nim każda osoba lub instytucja występująca publicznie musi się stać pastwą dla felietonistów, kronikarzy, korespondentów lub autorów artykułów wstępnych. Oburzanie się przeciw takiemu porządkowi rzeczy wiedzie do farmazoństwa, a odmawianie literatom uczciwej swobody doprowadzi do tego, że z piśmiennictwa, zamiast ekstraktu Lieblga, zrobią się ciepłe mydliny. Dixi.
Bolesław Prus, Kroniki, t. I cz. 2, s. 192
