…świata. Bo czy świat musi gdzieś zmierzać? Niektórym wydaje się, ze tak. Inni myślą znowuż o tym, kto jest najważniejszy. Czytelnik? Dla Gabinetu świat może zmierzać i może nie zmierzać. Jeśliby chciał stać w miejscu – jego prawo. Ministrowie przychodzą i odchodzą, a finanse zostają – niestety w stanie coraz to bardziej opłakanym. A w Gabinecie wszystko jest ważne, czytelnicy oczywiście też choć niekoniecznie najbardziej… Autorzy za to są na przykład ważni, o tyle że nikt do nikogo nie zmusza do pisania i zmieniania tego co napisane. Z czego wniosek oczywisty, że nawet Piłat znalazłby u nas miejsce ze swą deklaracją programową: „Com napisał, napisałem.” A skoro już o Prokuratorze Judei mowa: czy wiecie jak wyglądała Droga? I czy się zmieniła ze stuleci biegiem, w epok przemijaniu? I czy od rozważanie na ten temat musi wywoływać taki harmider?! Czy to dlatego, ze dyskusja przebiega wśród reprezentantów płci jednakiej? Tej jej części… [cenzura – nie jestem w przewadze]. Słynny Poprzednik Gabinetu obrazowo opisał to tak:
Stamtąd westchnienia, płacz, lament chorałem
Biły o próżni bezgwiezdnej tajniki.
Więc, już na progu stając, zapłakałem.
Okropne gwary, przeliczne języki,
Jęk bólu, wycia, to ostre, to bledsze,
I rąk klaskania, i gniewu okrzyki
Czyniły wrzawę, na czarne powietrze
Lecącą wiru wieczystymi skręty,
Jak piasek, gdy się z huraganem zetrze
Nic więc dziwnego, że musiał dodać Lasciate ogni speranza, voi ch’entrate… smutne jednako jest to, iż nic nie mówił o wychodzeniu. A gdyby się już udało to się zaraz okazuje Latet anguis in herba… Zakładając szczęśliwe węża uniknięcie, to nie ma gwarancji natknięcia się na Moskala. On zawsze we wsi stoi…