Bo po co nam, kur*a, secesja?!

Oczywiście, że mógł się odwołać. Po prostu nie chciał. Piłat też umywał ręce… Ścianę też sobie wyburzcie – to już niczego nie zmienia.

Źródło: lublin.gazeta.pl

Jedna myśl na temat “Bo po co nam, kur*a, secesja?!

  1. Nie mógł się odwołać, bo prawo nie przewiduje dalszej drogi odwoławczej. Gdyby prawo przewidywało dalszą drogę odwoławczą, Polska nie mogłaby się rozwijać, a buraki nie mogłyby wyrosnąć za ścianą secesji i średniowiecznych budowli. A tak – inwestor przeszkolony „Dulską” robi nam „nowoczesność w domu i zagrodzie”… A służby konserwatorskie nie występują chyba dlatego o zmianę niekonstytucyjnego prawa, bo tak łatwiej „urzędować”. Siła złego na jednego. Może się zdarzyć, że kamienica po „remoncie generalnym” (czytaj zniszczeniu wątków oryginalnych) dostanie od konserwatora laur budowli roku. Bo z jakiejś przyczyny konserwator nie wpisał budynku do rejestru zabytków, jak robią to konserwatorzy np. w Warszawie czy Łodzi… Pytanie o przyczynę jest banałem.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.