Noc Kultury według „Kuriera”.

Oto istota „Nocy Kultury” według „Kuriera Lubelskiego”. Być może Redaktorzy tej szanownej gazety nie wiedzą, ale podobne „noce kultury” mają w Lublinie już całkiem niezłe tradycje: wystarczy nocną porą odwiedzić np. rejon Zamojskiej lub Lubartowskiej. Niewątpliwie organizacja  „nocy kultury” jest znacznie łatwiejsza (i tańsza) niż w przypadku „Nocy Kultury Z Dużej Litery Pisanej”. Wystarczy panu Heniowi lub Zdzisiowi kupić tanie, patykiem pisane, wino i impreza gotowa. Dotychczasowa praktyka pokazuje jednak, że Henio i Zdzisio radzą sobie doskonale bez żadnych organizatorów, zarówno w organizowaniu „kultury” jak i w jej konsumpcji.

P.S. Teraz już wiem dlaczego jeden z moich sąsiadów – niejaki Sztuka Sznurek – uważa, że upowszechnia kulturę!

Źródło: kurierlubelski.pl

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.