Wigilia… i koniec tematu. Wesołych…

Józef Czechowicz Wieczór zimowy W zmierzchu i śniegu ogród to drzeworyt. Między smutnemi chochołami biegają dzieci. W zmierzchu i śniegu roztajały kolory. Szron świecił. *** Maleństwa, kulki futrzane, wełniane na krótkich nóżkach w pałąk - a moje dzieciństwo, tyloma już śniegami zawiane raz jeszcze smutkiem zawiało. *** Ciągną sanki, zostaje niebieski ślad; rzucają pociski śnieżne, … Czytaj dalej Wigilia… i koniec tematu. Wesołych…

Wrzesień po raz pierwszy…

...bo po raz pierwszy witamy w Gabinecie ten właśnie miesiąc, którego pierwszy dzień już na zawsze stał się przypomnieniem zła do jakiego zdolny jest człowiek. Bo 1 IX 1939 r. wybuchła wojna, bo tego dnia skończyła się Polska, bo tego dnia rozpoczął się dramat nas wszystkich mieszkających w tym kraju - dramat, który mimo różnych deklaracji i zapewnień trwa … Czytaj dalej Wrzesień po raz pierwszy…