Życie po życiu?

Jeżeli najdotkliwszą obrazą dla mazurskiego chłopka jest wyzywanie od farmazonów, omentrów i sufraganów, jeśli kroniki sądów gminnych mieszczą niejedną sprawę z tytułu sromotnego przezwiska "ordynat" lub "salceson", jeśli mieszczanin z drobnej osady obraża się za przydomek "łyka" lub "wąwerka", to niedługo w Lublinie poczną życzyć sobie "bodajbyś kronikarzem został". Pyszna rzecz być kronikarzem lubelskiej gazety! … Czytaj dalej Życie po życiu?