Zauważyli go jak kradnie, a nikt nie widział że jest nagi?! To równie dziwne jak to, że byli zakonnicy wciąż chodzą w habitach. Bo czym się różnią zakonnicy byli od niebyłych, skoro nie habitami...?
Tag: Gazeta w Lublinie
Mały powrót w wielkim stylu: o pewnym mieście, wapnie i motylu…
Lublin 5 grudnia 1802 r. Dla przyjeżdżających od wschodnich wzgórz hrubieszowskich, Lublin, zakreślający na widokręgu długi linią wieżycami swych kościołów, potężnemi murami swych gmachów, miły i imponujący przedstawia widok. Czujemy przed sobą gród szczycący się nie tylko wiekowym dorobkiem, lecz i obecną zamożnością. Ta uwaga stwierdza się skoro bliżej przypatrzymy się Lublinowi, który wystrojony i … Czytaj dalej Mały powrót w wielkim stylu: o pewnym mieście, wapnie i motylu…
Cebularza czas zacząć!
Ale nie chodzi - chyba - o te cebulowe gnioty dostępne powszechnie w handlu lubelskim, które z PRAWDZIWYM domowym cebularzem mają niewiele wspólnego? Domowe cebularze, które znam, zawstydzają nie tylko pseudobularze z piekarni, nie można też porównywać do nich tych śmierdzących serów z gór. Hej!
Nie śmierdzą?
Palikot Palikotem, ale hygiena być musi przecież! P. S. Błędy, błędy, błędy: Tym bardziej, na litość boską, hygieny!
Jak Karol Rudolf Vetter…
... on też z Poznania... Ale nawet on, człowiek z dziewiętnastego stulecia, nie szedł piechotą. Czapki z głów! P. S. Jest nowy redaktor "Gazety w Lublinie". Właśnie wyszedł ze swojego mieszkania w Auckland (Nowa Zelandia). P.S. 2 Karole dziś w modzie, czy co?
Och, Karol…
Ale po Karolu przejechał? Ale co się dziwić, że kierowcy tak jeżdżą po Kieliszku: wszak Kunickiego w rozsypce, inne ulice też nie miewają się najlepiej, a ten tylko zapowiada jakieś objazdy, tłumaczy przeciągające się remonty i "pijaruje" w najlepsze... Ale ten sędzia, to też dziwny jakiś: Bo jeśli był w stanie pić, bić i jechać w tym … Czytaj dalej Och, Karol…
Zdumiewająca(y) biel pokrywa całe miasto.
Jak zawsze zresztą.
Jeszcze dzisiaj, przed południem…
„Głos Lubelski” z 1917 roku o obecnym prezydencie miasta…
... a może "Gazeta w Lublinie" o ówczesnym? A czy to ma jakieś znaczenie?
Przecinki do wycinki
A dlaczego: Nie to, kurnik! albo Nie to kurnik,! Żeby jeszcze bardziej wstrząsnąć czytelnikiem, proponuję nawet awangardowe zastosowanie ó: kórnik. I broń Was panie borze (to taki las!), przed dużym k w kórniku, bo wtedy byłoby dobrze. A tego Redakcja raczej by nie chciała...









