Miraculia Lubelskie czyli cudowne Lublina opisanie z osobliwościami jego wszelkiemi poczynione (2)

Dla Joli: za miesiąc cierpliwości…

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ (Psst… jest ich 14 :))

Dziś kolejny odcinek niezwykłego przewodnika po Mieście z Cudów Wszelakich Słynącym, spisanego przez wielebnego ojca Fundamenta, opata klasztoru Braci Strapionych pod wezwaniem Obwodnicy Zawsze w Budowie Będącej. O pierwszej z fontann dziś opowieść…

1

1) Wieża na Wolności Placu posadowiona: rzekomo ma być wyobrażeniem prawdziwej Wieży w tem miejscu ongi stojącej, przed laty przez samej Historyi wyroki zdruzgotanej. Fontannie towarzyszy obrys chodnikiem sporządzony, wskazywać miejsce prawdziwej Wieży mający. W istocie jednak z ową pierwotną Wieżą kształt ten nic wspólnego nie ma: cóż zatem znaczyć może? Kanalii Miejskich zapytać musisz wędrowcze, a ponieważ to Miejskie Kanalie są przecie, tedy odpowiedzi od nich sensownej w żaden sposób nie możesz otrzymać. Lecz gdybyś otrzymał, bo pismem takowym uwiadomienie, wiedz że odpowiedź to żadna, a znak jedynie niechybny że ucieczki uskutecznianie winieneś rozpocząć. Historia Wieży fontannowej jest z ucieczką Byłego Prezydenta Deptacznego związana, a było to tak: onego czasu był Prezydent Deptaczny zabił pryncypialną ulicę lubelską Przedmieście Ku Krakowowi Ongi Wiodące, łamiąc kręgosłup swemu miastu na do widzenia. Mieszkańcy grodu widząc tak wielkie Prezydenta Deptacznego bezeceństwa, z poduszki na krześle go zrzucili (bo nikczemnego był wzrostu) i w dół kloaczny wrzucić go zapragnęli. Zmylił jednak Prezydent Deptaczny pogonie i przechodząc Przechodnią ulicą, na Wolności Placu, na popas stanął. Przechodnią przechodził owego dnia adwokacina jakiś mierny, na którego Prezydent Deptaczny zasadzkę uczyniwszy napadł i przemocą zeń togę zdarł. I jak powiadają, po dziś dzień ukrywa się Prezydent Deptaczny w szacie miernego adwokaciny, napadając na niespodziewających się zuchwałości takiej, Klijentów nieostrożnych. W miejscu natomiast popasu Prezydenta Deptacznego zapłakała ziemia po raz pierwszy, znieść człeka niegodziwego na swym grzbiecie nie mogąc: źródełko natenczas wybiło tam, o czym Miejskie Kanalie uwiadomione, wnet wieżą z bronzu jakoby odlaną (niektórzy powiadają, że nie brąz to, a gołębie odchody; inni, że rdza – bo wszystkie kanalijne wytwory, od samiuśkiego początku, rdzą rudą pokryte być mają) źródełko zatkali i niewolnym w fontannie go uczynili. O tem, jak bardzo Wieża udaną jest, sam Wędrowcze przekonać się możesz, na Wolności Plac przybywszy: uwiadomionem jednako być musisz, że w okolicy zdarzają się ludzie wielce nieprzyjemni: twierdzą oni mianowicie, że jeść chcą! Lecz nie to jest osobliwem, iako iż jeść chcą, bo głód cierpią i (co oburzającem wielce zda się) na jedzenie ni grosza nie mają! Nikt nie wie zaprawdę, dlaczego żywota swego zakończyć nie chcą i miejskie powietrze wciąż psują…

(Ciąg Dalszy Nastąpi: niech nikt nie wątpi!)

Części: 1, 3

Ilustracja ze zbiorów Lubelskiej Biblioteki Wirtualnej
i-hate-facebook1Polub Gabinet na Facebooku!

3 myśli na temat “Miraculia Lubelskie czyli cudowne Lublina opisanie z osobliwościami jego wszelkiemi poczynione (2)

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.