…że płyną te słowa,
lecz niech Wam teraz nie wyda się, że – pogrzebowa –
ta pieśń, która – niech każdy prawdę tę zobaczy –
smutną dla mnie może jest, ale już więcej nic nie znaczy.
Pękaja mury
Z inskrypcjami proroków
A na narzędziach śmierci
Odbija się jasny blask slońca
Gdy każdy z nas jest rozdarty
Przez nocne koszmary i sny
Nikt nie założy laurowego wieńca
Gdy cisza zagłusza krzyk.
Chaos bedzie moim epitafium
Gdy pełznę wyboistą i zawiłą ścieżką
Jeśli powiedzie się nam, usiądziemy
I zaczniemy się śmiać
Lecz obawiam się, że jutro będę płakał
Tak, obawiam się, że jutro będę płakał
Tak, obawiam się, że jutro będę płakał
Pomiędzy stalowymi bramami przeznaczenia
Zasiano ziarna czasu
I podlewano je uczynkami
Uczonych i znanych
Wiedza jest niebezpiecznym doradcą
Kiedy wszystko wymyka sie spod kontroli
Los calej ludzkości jak widzę
Spoczywa w rękach szaleńców.
Chaos bedzie moim epitafium
Gdy pełznę wyboistą i zawiłą ścieżką
Jeśli powiedzie się nam, usiądziemy
I zaczniemy się śmiać
Lecz obawiam się, że jutro będę płakał
Tak, obawiam się, że jutro będę płakał
Tak, obawiam się, że jutro będę płakał
Daremne żale, próżny trud
bo, przecież: KLIKNIJ PROSZĘ!
Pytasz mnie – co to smutek,
Powiem ci, jeśliś ciekawy,
Smutek to mała dziewczynka,
Która siada na śniegu
I patrzy zdziwiona na ślady.
To jest smutek.
Pytasz mnie – co to radość,
Powiem ci, jeśliś ciekawy,
Radość to mała dziewczynka,
Która sika do kawy
I patrzy zdziwiona na ślady.
To jest radość.