Cebularze kojarzą mi się z 1 listopada i piekarnią przy ul. Dymowskiego w drodze z cmentarza na Unickiej. Masz podobne wspomnienia. Te na zdjęciu to wypiek własnej roboty?
No proszę – odwiedzamy ten sam cmentarz 🙂 Rzeczywiście nawet ostatnio takie kupiliśmy koło cmentarza. Ale zapewniam Cię podobieństwo kończy się na wyglądzie: pod każdym innym względem są domowe cebularze o niebo lepsze. 🙂
Na pewno były przepyszne… 🙂
Powinnaś spróbować! 🙂
Cebularze kojarzą mi się z 1 listopada i piekarnią przy ul. Dymowskiego w drodze z cmentarza na Unickiej. Masz podobne wspomnienia. Te na zdjęciu to wypiek własnej roboty?
No proszę – odwiedzamy ten sam cmentarz 🙂 Rzeczywiście nawet ostatnio takie kupiliśmy koło cmentarza. Ale zapewniam Cię podobieństwo kończy się na wyglądzie: pod każdym innym względem są domowe cebularze o niebo lepsze. 🙂
Nie bądź taki skromny. Jestem pewna, że o niebo i o ziemię 🙂