Dziś wszyscy jesteśmy Spielbergami…

… a zwłaszcza ja. Wyobraźcie sobie Spielberga, któremu producent – po premierze „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” tłumaczy: „Panie reżyserze, film ogólnie fajny jest, ale… czy te spodki latające są koniecznie konieczne?”

http://www.youtube.com/watch?v=Rb19tYeBQ-g

P.S. A „Artysta”? Dobry, dobry, nie najgorszy… Ale Pan mi powie, czemuż oni tam nic nie mówią? I koloru trochę więcej – co do cholery pan robisz z tym kolorem?!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.