Świat podług podłóg… NA ŻYWO LUB MARTWO (AKTUALIZACJA o 15.25)

W rocznicę "wyzwolenia" Warszawy, w porze dość wczesnej jeszcze. 10.14 Ἁγία Σοφία (obecnie dość znany meczet) znów poraż(k)a mądrością. Ezopowej mowy konieczność. Kwiatek na biurku jest boski i będzie mi go brakowało, choć zanosi się że nie prędko zniknie. Bełkot? 10.22 UFO - znowu kręgi w o (z)BORZ(e)U. Shaggy is comin' soon. Lasciate ogni speranza? … Czytaj dalej Świat podług podłóg… NA ŻYWO LUB MARTWO (AKTUALIZACJA o 15.25)

Na początku był chaos…

  ...no więc to nic nowego. Ale potem było słowo, lecz i w słowo (czyli po angielsku, nomen omen, WORD) chaos wkradł się również: Ale samego kandydata da się zaciągnąć bez problemu? W przypadku trudności, można go przecież zaprosić do salonu miasta i spoić piwem... Ciekawe, czy pan dyrektor SŁOW-a w Opolu tak powiedział, czy … Czytaj dalej Na początku był chaos…

A gdyby to było Krakowskie Przedmieście, jak dawniej…

...a nie deptak, jak teraz, może byłoby inaczej: Bo czy jedną wielką knajpę można nazwać salonem miasta? Chyba tylko w Tubtinie... Bardzośmy ciekawi jak długo Krakowskie pociągnie na piwie: powiedzcie szczerze, czego mogą szukać na tej ulicy ludzie, którzy mają w życiu inne cele, niż tylko żłopać przez dzień cały? A dzięki Widzącemu ze Świdnika, … Czytaj dalej A gdyby to było Krakowskie Przedmieście, jak dawniej…