Ktoś tu chyba nie umie liczyć…

Bo nie piąty, a szósty już raz ukraińska kultura opanuje centrum Lublina. Pierwszy raz miał miejsce w czasie powstania Chmielnickiego i – z tego co wiem (a co nieco wiem…) – stał się ów raz początkiem końca Lublina świetności i chwały :

http://www.tnn.pl/pm,2788.html#7

A teatr NN przecież nie może się mylić, nieprawdaż?

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.