Zacznijmy od radości – radości ze zwycięstwa. 24 lipca 1792 armia litewska (bo Rzeczpospolita Obojga Narodów składała się, jak sama nazwa wskazuje, z dwóch równorzędnych narodów: polskiego i litewskiego, nie zaś – jak twierdzą obecnie Litwini – z dwóch narodów: panów (Polacy) i niewolników (Litwini)), pod dowództwem Michała Zabiełły pokonała pod Krzemieniem wojska rosyjskie. To kolejna zwycięska bitwa z wojny 1792, która dowodzi że nie byliśmy bez szans w starciu z potężną Rosją, niestety Polacy w konfrontacji z takim królem jak Poniatowski byli bez szans…
W roku 1944 Ukraińcy z batalionu SS-Galizien w Lesie Grabińskim koło Iwonicza Zdroju rozstrzelali 72 Polaków. Ukraińcami dowodził baron Engelstein, jego zastępcą był Ukrainiec, Władymir Najda.
Ostatnim dowódcą SS-Galizien, od 24 kwietnia 1945 przemianowanej na 1 Ukraińską Dywizją Ukraińskiej Armii Narodowej (1. Ukrainische Division der Ukrainischen National-Armee) był Pawło Szandruk (1889-1975), postać na tyle ciekawa i nieszablonowa, zwłaszcza na tle wielu biografii ukraińskich tego okresu, że warto przy tej okazji na dłużej się przy niej zatrzymać.

Urodzony we wsi Borsuki, powiat krzemieniecki na Wołyniu, w majątku Rzewuskich, ukończył gimnazjum w Ostrogu, Niżeński Instytut Filologiczny, Instytut im. Księcia Bezborodki (1911 r. ) i Aleksandryjską Szkołę Wojskową w Moskwie (1913 r. ). W I wojnie światowej brał udział jako żołnierz armii rosyjskiej, w roku 1917 dowodzony przez niego pułk piechoty przekształcił się w jednostkę ukraińską
Walczył z bolszewikami dowodząc pociągiem pancernym, oddziałem samochodów pancernych, wreszcie 9 pułkiem piechoty -w armii Ukraińskiej Republiki Ludowej dosłużył się stopnia generała-chorążego. W roku 1920 brał udział w wojnie z bolszewikami jako żołnierz armii sprzymierzonej z polskimi oddziałami Józefa Piłsudskiego – uczestnicz m. in. w zajęciu Kijowa (zresztą nie pierwszym w historii zajęciu Kijowa przez siły polskie…ale jak do tej pory ostatnim).
W dużym skrócie: dwudziestolecie międzywojenne spędził w Polsce zajmując się m. in. publicystyką: pisał do Bellony i Przeglądu Wojskowego, współpracował z z Wojskowym Biurem Historycznym, Wojskowym Instytutem Naukowo-Wydawniczym, Instytutem Badania Najnowszej Historii Polski. W roku 1933 opublikował Wojnę ukraińsko-rosyjską 1920 roku w dokumentach.
Oficer kontraktowy Wojska Polskiego (zweryfikowany w stopniu majora) pozostawał w bliskich kontaktach z generałem Julianem Stachiewiczem i jego bratem – szefem Sztabu Głównego WP generałem Wacławem Stachiewiczem. W roku 1938 r. ukończył w randze podpułkownika Wyższą Szkołę Wojenną (1936-1938). Został wówczas szefem tajnego sztabu Ukraińskiej Republiki Ludowej, który w przypadku wojny Polski ze Związkiem Sowieckim miał zorganizować armię ukraińską u boku Wojska Polskiego (był to powrót do koncepcji Ukrainy w luźnej federacji z Polską z roku 1920).
I rzeczywiście wybuchła wojna, tyle że z najpierw z Niemcami… Pawło Szandro we wrześniu 1939 roku, w stopniu pułkownika WP objął dowództwo 29 Brygady Piechoty, biorąc udział walkach na odcinku Frontu Północnego dowodzonym przez generała Stefana Dąb-Biernackiego. 23 września, w trakcie bitwy pod Tomaszowem Lubelskim, pułkownik Szandruk uratował brygadę przed zagładą w pułapce, w którą wpadła:
23 września rano Brygada była zagrożona natarciem czołowej straży przedniej niemieckiej i oddziałami pancerno motorowymi (… ), które pojawiły się na odsłoniętym skrzydle odizolowanej brygady. Goniec gen. Przedrzymirskiego przybył z rozkazem odwrotu ok. 10. rano (… ) rozkaz ten przekazano na pozycje czołowe płk. Szandrukowi, który po otrzymaniu go dopilnowywał osobiście kolejnego wycofywania się baonów z pozycji. Odwrót odbywał się już pod silnym ogniem artylerii niemieckiej i przy okrążonym skrzydle, do którego zbliżały się już niemieckie samochody pancerne. Sytuacja Brygady była właściwie beznadziejna, jednakowoż wojska wyszły z pułapki szczęśliwie, unikając zagłady w dużej mierze dzięki osobistej ingerencji płk. Szandruka, jego przewidywaniu, energii i odwadze. Zrobił on o wiele więcej dla uratowania wojska niż można się było spodziewać od przeciętnego dowódcy w podobnej sytuacji .
Kamil Dziewanowski: Wstęp do fragmentów pamiętników Szandruka), (Pawło Szandruk, Historyczna prawda o Ukraińskiej Armii Narodowej) Kultura (Paryż) nr 6, 1965.
Potem w życiu Szandruka nastąpił epizod typowy dla wielu żołnierzy polskiego września: trafił do obozu jenieckiego. Zwolniony z powodu ciężkich ran, znalazł pracę jako kierownik kina w Skierniewicach. Zatrudniał Polaków poszukiwanych przez władze niemieckie, dając im w ten sposób schronienie. Mimo związków z ukraińskimi organizacjami politycznymi, odrzucał niemiecką ofertę objęcia stanowiska szefa sztabu SS-Galizien – zgodził się na objęcie dowództwa nad wojskami ukraińskimi dopiero na wiosnę roku 1945. Wydaje się, że wiedząc o nadchodzącym końcu wojny starał się zapewnić bezpieczeństwo Ukraińcom walczącym w wojnie po stronie niemieckiej. I w zasadzie osiągnął sukces: dzięki pomocy polskiego generała, Władysława Andersa, kolaborujących z Niemcami Ukraińców nie deportowano do Sowietów: uznano ich, za obywateli polskich jako że w roku 1939 zamieszkiwali terytorium polskie… Kolejny paradoks historii: obywatelstwo polskie, które wcześniej zdawało się Ukraińcom jarzmem nie do zniesienia, stało się dla nich ratunkiem i ucieczką przed konsekwencjami zbrodni, które popełnili walcząc z tym jarzmem… Na marginesie: nie wiem czy wiecie, jaki los spotkał obywateli sowieckich, którzy po wojnie, na wyraźne żądanie Stalina, powrócili na łono swej czerwonej ojczyzny – i nie ważne czy chodziło o kolaborujących z Niemcem własowców czy jeńców sowieckich, uwolnionych z niewoli niemieckiej… Albo i nawet więźniów obozów koncentracyjnych, których Czerwona Armia oswobodziła… wszyscy oni trafili do łagrów.
Po wojnie Pawło Szandruk przebywał w Niemczech, Francji, ostatecznie osiadł w Kanadzie. W roku 1965 generał Władysław Anders odznaczył Szandruka krzyżem Virtuti Militari – za bohaterstwo w bitwie pod Tomaszowem Lubelskim. I tak oto dochodzimy do odpowiedzi na postawione w temacie pytanie…
Źródło: pl.wikipedia.org