Kule eksplodujące. Gosp. Kropiwiec z Czeberaków był na pobojowiskach z podwodami, gdzie nazbierał sporo naboi, i przywiózł je do domu. Wiedziony ciekawością zaczął piłować kule, opatrzone łebkiem. Jedna z nich wybuchła i zraniła go w rękę. Głos Lubelski z 22 XII 1914 r. (Nr 74) Ilustracje ze zbiorów Biblioteki Cyfrowej WBP w Lublinie Polub Gabinet … Czytaj dalej Bombki może by nie wybuchały…
