Interfejsiki

Jest to fragment odnalezionego niedawno, w zbiorach Biblioteki Narodowej, starożytnego rękopisu opowiadającego Historyję prawdziwą i przedziwną dzielnego informatyka Micro Przełącznika. Jako pierwsi prezentujemy ją Państwu na naszych łamach. Wkrótce ciąg dalszy.

Dawno, dawno, może tysiąc nanosekund temu, za ośmioma bajtami, za ośmioma bitami, leżała Wielka Dolina Krzemowa. Mieszkał tam lud pracowity i zasobny, przez sąsiadów zwany Procesorami – przez samych siebie – CePeUami. Rządził nimi król potężny, Wielki Procesor, Pentium wraz ze swą małżonką, księżną Koprocesor. Mieli oni przecudnej urody synaczka, królewicza Pentium II. Kraina ta była asemblerem i pascalem płynąca, o czym starzy po dziś dzień dzieciom bają. Powiadają, że dość luda w wielkiej tej dolinie pomieścić się mogło, by wszystkie dzisiejsze kraje zasiedlić, a jeszcze wielu bezdomnymi by zostało. Wystarczy rzec, że dolina owa liczyła sobie dziesięć gigabajtów pojemności. Grunt był bardzo urodzajny, a każdy Procesor miał własną płytę główną, i z żadnym Internetem jej dzielić nie musiał; rzeki zasobne w informacje, których każdemu starczało, tak że nawet trzodę nimi karmiono. W sadach drzew mnóstwo, a na nich przeróżne dyski twarde, dyskietki i CD-ROMy rosły. Lasy pełne były przeróżnych interfejsów, małych i dużych, biegających i pełzających, lecz lud najedzony, polowaniem im nie zagrażał. Wszyscy w zgodzie ze sobą żyli, zażywając spokoju i szczęśliwości. Jedyne boje toczono naonczas ze straszliwymi Wirusami, ludem dzikim i barbarzyńskim, a rozgrywały się na północy Doliny, w górach strzelistych, wiecznie mgłą spowitych, których szczyty w chmurach były skryte . I nikt nie przewidywał, że to oni kiedyś cały świat zaleją, i wiek krzemowy w plastikowy obrócą. Cudzoziemscy kupcy kraj cały wzdłuż i wszerz przemierzali, oferując rozliczne towary, a wśród nich kunsztownie wykonane karty graficzne i akcesoria przeróżne.
Gdy tak życie wszystkim beztrosko i bez zmartwień płynęło, na króla i jego królestwo spadło, jak przepięcie w linii elektrycznej, pierwsze nieszczęście. U granic pojawił się smok straszliwy, którego zwano Fatal Error…

Lublin 1997

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.