Ponury Kosiarz buduje teraz S17?

Piwo już wypił, trawę skosił (a może i wypalił)  – czas wziąć się do jakiejś roboty. Tłucze więc kamień na drogę w okolicach Mełgiewskiej: huk i łomot młota wdziera się w ciszę nocną i nie daje spać mieszkańcom. Wiem, wiem: mieszkańcy jak się nie podoba, to won do Puszczy Białowieskiej (tam „żondzący” chcą z reguły wysyłać tych, którzy chcą żyć normalnie i po ludzku). I wiecie co: w Polsce największą zmorą i zbrodnią przeciwko ciszy nocnej nie są hałasy dobywające się z grających umpa – umpa dyskotek ani dźwięk kos spalinowych rozlegający się tuż przed świtem. Nie przeszkadza też hałas ciężkiego sprzętu firmy, której ostatnio Generalna Dyrekcja, zdaje się że powiedziała: „rápido, rápido”. A nawet gdy pijane bydle drze o północy mordę, to nie jest to tak dokuczliwe jak dźwięk… dzwonów kościelnych o szóstej rano.

Źródło: kurierlubelski.pl

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.